Kiedy chłopiec wychowuje się w rodzinie „dysfunkcjonalnej” (a czy są inne?), wcześnie utraci swoich wewnętrznych wojowników. W mitologicznym sensie wojownicy wznoszą miecze w obronie Króla. Król w dziecku staje w obronie nastroju dziecka. Kiedy wszakże jesteśmy dziećmi, nasz nastrój- w warunkach „patologicznej” rodziny— zostaje łatwo przytłoczony i pochłonięty przez silniejszy, groźniejszy, przemożny nastrój rodzica. Można powiedzieć, że gdy wewnętrzni wojownicy nie potrafią obronić naszego nastroju przed załamaniem albo naszego ciała przed inwazją — wojownicy padają na ziemię i wpadają w letarg lub giną.